Ya!
Trzy to liczba pełna skojarzeń. W różnych czasach i w różnych kulturach łączono i dalej łączy się ją z całym szeregiem “uniwersalnie” pozytywnych pojęć, wśród których znajdziemy między innymi “pełnię”, “Słońce” czy “rozwój”. Te określenia z kolei przypadkiem (:P) zdają się pasować akurat do trzeciego epizodu Pokémonów 2019 – “Nie sądzisz, że Ivysaur jest tajemniczy?” to bardzo dobrze wyreżyserowany odcinek, obfity zarówno w to, co “znane i lubiane”, jak i niejeden nowy motyw. Zapraszam do lektury!
Chociaż powiązanie wymienionych idei z numerem seansu zapewne nie było celowe, naprawdę nietrudno tu o wrażenie, że twórcy postanowili zawrzeć w nim swojego rodzaju alegorię. Ash i Gou przeżywają niecodzienną i pamiętną przygodę, która zmienia oblicze ich relacji. Podążając za Pokémonami, czyli za tym, co kochają, bohaterowie zmuszeni są do zmierzenia się z szeregiem przeciwności losu – najpierw z różnicą zdań na ważny dla nich temat, potem z wyzwaniem w postaci drogi na szczyt Sali, a na koniec z napaścią Zespołu R. Najbardziej znamienny jest tu chyba środkowy etap, w trakcie którego dwaj badacze dosłownie pną się w górę, w kierunku nieba i Słońca, po drodze wspierając się i z każdą chwilą akceptując się nawzajem coraz bardziej. Całość podkreśla do tego “naturalny” motyw wędrówki trawiasto-trujących Bulbasaurów i Ivysaurów, których zmagania kończą się sukcesem dzięki zaangażowaniu i wytrwałości – zupełnie jak w przypadku protagonistów.

Na Lugii być może rzeczywiście poszło im odrobinę za łatwo… 😛
“Przekaz” nie jest jednak jedynym, co zwraca na siebie uwagę w najświeższym odcinku. Mając za sobą już trzy odsłony anime ósmej generacji, możemy wyciągnąć pewne wnioski co do jego stylistyki. Co ciekawe, najwyraźniej jest w niej coś… niepokémonowego. Mimo że raczej nie ma wątpliwości co do tego, że to właśnie Pokémony oglądamy, nowa seria zdaje się odznaczać czymś, czego wcześniej w nich nie było. Inna jest tu muzyka – żywe, wyraziste kompozycje sprawiają wrażenie przygotowanych z myślą o nieco odmiennym rodzaju anime. Podobnie jest też chociażby z walkami, które na tym etapie zaskakują swoją intensywnością i bezkompromisowością. “Alternatywne” są tu także relacje pomiędzy bohaterami, jak i nawet same założenia fabularne serii. Wszystko to zmienia wydźwięk Pokémonów 2019 na trochę bardziej “poważny” czy “konkretny”, tym samym jak gdyby odsuwając je od anime “dla dzieci” i jednocześnie przybliżając je do tak zwanych “shounenów”.

Wygląda na to, że Japończycy nie przewidzieli dla Pikachu żadnej taryfy ulgowej na okres trwania nowej generacji
Te dwie niecnoty… to kłopoty! Prawdę mówiąc, nie widzę sensu ukrywać, że bardzo cieszę się z powrotu Zespołu R. Barwna drużyna antyzłoczyńców towarzyszy nam od samego początku rysunkowych przygód w Świecie Pokémon, stanowiąc równie niepodważalny ich element co Ash i Pikachu. W przeciwieństwie do tej pary jednak pozostają oni dynamiczni, od lat już zmieniając wizerunek z serii na serię, co zresztą mamy okazję zaobserwować i teraz. Podobnie jak w alolańskim anime, łączą tu swój tradycyjny komiczny charakter z profesjonalizmem, lecz tym razem nacisk zdaje się być położony na ten drugi. Sprawny, zmotywowany i dobrze przygotowany, kwartet bez wątpienia sprawi Gou i Ashowi jeszcze niejeden problem. Inną różnicę stanowi do tego słynne motto antagonistów – ponownie posługują się oni pierwszą, najbardziej znaną jego wersją. “Przestępczość zorganizowaną” z Kanto odgrywa ta sama plejada gwiazd co w Sun i Moon – Zespół doświadczonych seiyuu składający się z Megumi Hayashibary (Jessie), Shin’ichirou Mikiego (James), Inuko Inuyamy (Meowth), Yuujiego Uedy (Wobbuffet) i Kenty Miyake (Giovanni).

Lojalność kwartetu wobec ich szefa jest za to czymś, co nie ulega zmianie
Last but not least, “Nie sądzisz, że Ivysaur jest tajemniczy?” to seans niepozbawiony wystąpień postaci trzecioplanowych czy epizodycznych. Nie licząc umiejętnie wplecionego w fabułę przedstawienia Kikuny i Renjiego, ma tu miejsce jeszcze jeden powrót oraz coś w rodzaju podwójnego debiutu. Po raz pierwszy w serii mieliśmy okazję oglądać “naturalnego wroga” Zespołu R – Oficer Jenny. Niezmiennie na posterunku, Trenerka Growlithe’a odznacza się tymi samymi cechami co w zasadzie zawsze – przyjaznym nastawieniem i troską o bezpieczeństwo mieszkańców, lecz także nieszczególnie wysoką skutecznością w aresztowaniu przestępców. Nowe postacie to z kolei Rotomy Profesora, od teraz towarzyszące głównym bohaterom. Ich obecność umożliwiła twórcom wprowadzenie do anime Rotom Phone’ów – gadżetu używanego przez protagonistów gier Sword i Shield. Warto wspomnieć, że w tych pozycjach jest to wyjątkowo wielofunkcyjne urządzenie, pozwalające swoim użytkownikom na dużo więcej niż tylko korzystanie z Pokédeksu czy robienie zdjęć. Ciekawą kwestię przedstawiają sobą też głosy, i tym samym usposobienie Rotomów – nie jest na razie jasne, w jakim stopniu pochodzą one od nich samych, a w jakim od przejętych przez nie urządzeń.

Orańska Sala w budowie – jedna z tajemnic odcinka
W moim odczuciu najświeższy epizod Pokémonów 2019 prezentuje się wyraźnie lepiej niż się zapowiadał. Chociaż jego zwiastun nie przedstawiał się tak atrakcyjnie jak poprzednie trailery, “Nie sądzisz, że Ivysaur jest tajemniczy?” to odcinek interesujący i pełen wrażeń, poruszający liczne zagadnienia i znacznie rozwijający podstawy położone w dwóch pierwszych odsłonach nowej serii. Ash i Gou są gotowi już chyba na zupełnie wszystko, co może zaoferować im Świat Pokémon, my za to wiemy lepiej niż wcześniej, czego należy spodziewać się po ich wspólnych podróżach.
Zachęcam do dzielenia się swoimi wrażeniami!
Mata aou!
Tutaj odcinek uważam za ok, pogłębienie relacji dwóch Panów którzy dopiero znają się kilka dni. Szkoda że nie pokazali chociażby tego iż Jenny kojarzyła by Asha, to było by miłe nawiązanie. Fajne było gdy wspomniano o Machopach, aż mi się creepasta przypomniała. Szkoda że wtedy Ash nie wspomniał o swoim pokemonie
Rzeczywiście, to zdjęcie z Machopami może nawiązywać do orańskiego placu budowy z gier. O którą dokładnie pastę chodzi? 😛
Mam nadzieje, że Pikachu będzie tak samo silny jak jest na samym początku w przeciwieństwie do większości poprzednich serii gdzie zaczynał tak jakby od nowa
To byłoby ciekawe rozwinięcie 🙂 Jak na razie wszystko wskazuje na to, że będzie właśnie tak – w pierwszym i drugim odcinku zaakcentowano “ciągłość” przygód Asha i Pikachu, a walka z najnowszego sugeruje, że obaj są “w formie” 😛
Orania to właściwie jakie było miasto w pierwszym anime? Bo już nie pamiętam.
Dobry tekst swoją drogą
Vermillion City
tam gdzie byla sala lt surge
Dziękuję!
Super! Kocham tę stronę i twórców. Mam nadzieję że dojdziecie aż do końca serii.
Bardzo dziękuję! Też mam na to nadzieję 😛
Kurde, powiem Ci tak. Napisałeś prawie wszystkie moje odczucia i spostrzeżenia. Jedyne co mi brakuje to wspomnienie o stopniowym budowaniu charakterów postaci. Wiem, że wspomniałeś o tych sprzeczkach i stopniowym akceptowaniu się, ale chodzi mi bardziej o sens ogólny. Przykładowo, Gou z początku wydawał się taki dosyć pewny siebie, zarozumiały i arogancki, a w tym odcinku pokazał się od innej strony. Mianowicie, że jest też w pewnym stopniu nieśmiały :P. Co do charakteru Koharu to mam odczucie, że kreuje się w stronę “tsundere” co w sumie bardzo pasuję pod rolę dla Kany Hanazawy. Ash jak to Ash, nie odczułem jakichś zmian w chatakterze względem poprzednich sezonów.
Pomijając to, świetny artykuł i jak zawsze świetnie się go czytało ^^
Tak, to jest coś, o czym jeszcze nie było mowy w galarskich wrażeniach 🙂 Jedną z przyczyn stanowi “pożądana długość publikacji”, inną zaś wczesny etap, na którym znajduje się seria. Rozwój postaci w Pokémonach 2019 – nie wliczając właśnie Asha 😛 – zdaje się być jak na razie dość “energiczny”, więc zapewne i na to przyjdzie pora 🙂
To by mogło być to; na Koharu też przyjdzie pora, jestem przekonany 😛 I jak już o tym mowa, bardzo dziękuję za zwrócenie mi uwagi na jej aktorkę – rzeczywiście jest świetna. Powiedziałbym, że to jedna z najlepszych ról w serii, jak na razie 😛
Dziękuję! 🙂
Cieszę się, że będzie w przyszłośvi o tym wspomniane, bo właśnie rozwój postaci jest jednym z czynników, które mnie przyciągają do tej serii.
Drugim czynnikiem jest właśnie seiyuu Koharu, już wspominałem, że jest ona moją ulubioną aktorką głosową, dlatego też zwracam na nią uwagę.
Co do ról w tej serii, to w zasadzie OLM się postarało. Daiki Yamashita podkładający Gou ma na swoim koncie takie role jak Deku z Boku no Hero Academii czy Narancia z JoJo. Yuuichi Nakamura, jako seiyuu profesora Sakuragiego podkładał postaci w seriach takich jak: Fullmetal Alchemist: Brotherhood, Haikyuu, Fruits Basket (2019). O Kanie Hanazawie nie będę pisał, bo już to kiedyś robiłem 😛
To prawda, nie “poskąpili” na obsadę 😛 Tak swoją drogą, z jakichś przyczyn nowa seria przywodzi mi na myśl właśnie BnHA. Może ma to związek bardziej ze stylistyką, a może bardziej z aktorami – poza Deku jest tu też chociażby… All Might 😛
A no, Kenta Miyake. Kompletnie zapomniałem o tym seiyuu 😛
Oczywiście Ash nie wspomnial o swoim Bulbazaurze
Dobra uwaga 😛 Biorąc pod uwagę to, ile razem przeszli, mógłby przypomnieć sobie o nim w tej sytuacji. Z drugiej strony jednak zapewne zabrałoby to trochę “miejsca” Zespołowi R i Gou 😛