Nie każdy wie, ale marka Pokemon to największa na świecie franczyza. Oznacza to mniej więcej to, że pod hasłem Pokemon poza grami możemy znaleźć zabawki, filmy, anime, przedmioty codziennego użytku, ubrania, muzykę, jedzenie i wiele, wiele innych rzeczy. Jedną z nich, dodatkowo jedną z najstarszych elementów pokemonowej franczyzy, były i są karty Pokemon.
Pokemon Trading Card Game, skracane do PTCG, to wypuszczane od wielu lat zestawy kart kolekcjonerskich, które podbiły cały świat, i to zarówno pod względem popularności, jak i wartości.
Tak dzisiaj parę słów o tym, jak zostać bankrutem z pokemonami. Zapraszam!
Zanim zaczniemy naszą karcianą przygodę, zapoznajcie się proszę z krótkim słowniczkiem pojęć, związanym z karcianką Pokemon.
Set – zestaw, dodatek do kolekcji, zazwyczaj zawiera od 50 do 200+ kart.
Base Set – podstawowy dodatek każdej ery określa mianem Base Setu, ale z członem oznaczającym tę generację, np. XY Base Set to 6 generacja, a jeżeli mówi się tylko „Base Set” to najczęściej odnosi się to do pierwszego dodatku, wydanego w 1996 roku.
Era – zestaw setów w obrębie jednej generacji, częściej używany w odniesieniu do japońskiej wersji karcianki.
Black Star – karta promocyjna spoza setu, najczęściej dodatek do boxa lub zestawu kart.
Ocena/grading – ocena stanu kolekcjonerskiego karty, wydawana przez specjalną firmę. Karta oceniana jest zazwyczaj w skali 1-10, przy czym 10 są najlepiej zachowane i przez to najwięcej warte.
Booster – paczka kart, domyślnie w angielskiej wersji zawiera 11 kart (10 kart plus jedną kartę energii) i jeden kod.
Karciane szaleństwo rozpoczęło się praktycznie zaraz po wypuszczeniu gier pierwszej generacji, czyli w roku 1996, a w wersji angielskiej dzięki dystrybucji Wizards of the Coast w roku 1999. Oczywiście w pierwszym secie mogliśmy znaleźć pokemony z Kanto oraz niektóre z postaci i rzeczy, znane z gier – od początku karty dzieliły się na pokemony, karty trenerskie (karty wspomagające, najczęściej z trenerami lub lokacjami z gier), itemy (przedmioty ewolucyjne, skamieliny, potiony itp.) oraz karty energii, potrzebne do wykonywania ruchu przez pokemony. Jak łatwo się domyślić, Base Set nie zawierał wszystkich pokemonów, co więcej, w jednej paczuszce można było zdobyć zaledwie 11 kart. Zaczęło się więc szaleństwo kolekcjonerskie, bo każdy chciał mieć kompletny set, a nie każdą kartę można było łatwo zdobyć.
Startery z Kanto z Base Setu w wersji angielskiej
Od początku istnienia kart rozróżniamy kilka typów rzadkości kart. Podstawowe są commony (common – powszechny, popularny), czyli najczęściej pokemony w bazowej formie ewolucji czy podstawowe itemy. Później mamy uncommony (uncommon – niepopularny) i rare’ki (rare – rzadki). Od początku istnieją także tzw. Black Stary, czyli karty dołączanie do boxów i zestawów kolekcjonerskich.
Co więcej, niektóre z kart można trafić w tzw. wersji reverse holo i holo – reversy mają hologram na powierzchni karty, ale nie na okienku z obrazkiem, a holo tylko na obrazku. Te ostatnie były najbardziej pożądane, gdyż w Base Secie holo rare były najrzadszymi kartami. Stąd, jak łatwo się domyślić, obecnie oryginalne karty z Base Setu, które dodatkowo są holo, są jednymi z najdroższych kart na świecie. Jako przykład dajmy naszego ulubieńca, Charizarda, który oceniony na 10 w takiej formie może osiągnąć astronomiczną kwotę 10 000 dolarów, czyli jakieś 45 000 złotych. Jak ktoś kiedyś zażartuje, że za karty pokemonów nie można kupić mieszkania, to wiecie już, co mu pokazać…
A to nowy Charek z dodatku Brilliant Stars, może nie tak drogi, ale równie pożądany. Zresztą, poczekajmy kilka lat…
Im więcej setów się ukazywało, tym twórcy coraz to bardziej kombinowali z rodzajami kart. Poza klasycznymi rzadkościami doczekaliśmy się kolekcji w kolekcjach, kart Star, Shadow, Light, dedykowanych konkretnych teamom, jubileuszowych, dodatków z McDonalda, nowych Full Artów, shiny… Słowem, kart jest coraz więcej, coraz ciężej się w nich rozeznać, ale coraz więcej osób i tak stara się je ogarniać. Zauważono, że przez pandemię i strach ludzi przed zaniżeniem wartości pieniądza przez kryzys z tym związany, wielu z nas zaczęło szukać innych form zabezpieczenia majątkowo, w tym formę kolekcjonerską. Od kilku lat PTCG stało się ultra popularne, łatwiej je zdobyć, gdy set jest świeży, ale ich cena wzrasta bardzo szybko, bo szybciej się wyprzedają. Boosterki w Empikach są obecnie rzadkością, bo wyprzedają się w zastraszającym tempie. Cóż. Jest popyt, jest i podaż. A czasami podaż nie nadąża za popytem.
Grafika promocyjna najnowszego setu Lost Orgin, na który będzie można polować od września
Od wydania Base Setu minęło więc już 26 lat i jak dotąd powstało kilkadziesiąt dodatków, podzielonych na ery, czyli generacje. Przykładowo, era Kanto miała tylko 7 dodatków, ale trwająca obecnie era Sword/Shield ma mieć we wrześniu premierę swojego 15 dodatku (patrz wyżej;)). Na ilość setów w każdej erze składa się wiele czynników – ilość gier bazowych, dodatków, a czasami współprace z innymi gałęziami franczyzy. Jako przykład może posłużyć dodatek z ery Sun/Moon, który nawiązywał do wypuszczenia filmu Detektyw Pikachu.
Taki oto zestaw z figurką Pikachu z kawą można było nabyć przy premierze filmu Detektyw Pikachu 🙂
Dodatkowo należy pamiętać, że set angielski nie jest równy setom japońskim – japońskie sety wychodzą o wiele częściej i są znacznie mniejsze, niż te angielskie. Na jeden set angielski zazwyczaj przekładają się minimum 2 sety japońskie, dlatego też często mają one inne nazwy (np. ostatnio wydane sety japońskie Time Gazer i Space Juggler wyszły na zachodzie jako jeden pod nazwą Astral Radiance).
Obecnie PTCG wychodzi oficjalnie w językach japońskim, koreańskim, angielskim, chińskim, niemieckim, francuskim, portugalskim, włoskim i rosyjskim. Tak, mieliśmy kiedyś wersję polską, ale jedyny set, który można było kupić w naszym ojczystym języku to Tajemne Skarby z ery Diamond/Pearl. Nie przetrwały próby czasu i obecnie, jak większość świata, wychodzą u nas karty w wersji angielskiej.
Jeden z czterech boosterów polskiej wersji PTCG: Diament i Perła – Tajemne Skarby
Jak w przypadku każdej karcianki, PTCG nadaje się też do gry. Zasady są względnie proste, ale dość płynne – niektóre z nich zależne są od ery lub poszczególnych kart, bo każda z kart jest wyjątkowa. Skoro można grać, to można i organizować turnieje. Mistrzostwa Świata Pokemon TCG odbywają się co roku i można w nich wygrać nie tylko nagrody i sławę, ale i własny set – do 2019 roku wszystkie sety, stworzone przez zwycięzców Mistrzostw można było później kupić w formie osobnego boxa, opatrzonego oczywiście imieniem lub nickiem danego zawodnika. Takie karty były jednak blokowane i nie można ich było używać w przyszłych turniejach. Niektóre stare karty również spotyka taki los, co również wpływa na dość częste zmiany zasad gry.
Zdjęcie hali podczas Mistrzostw Świata PTCG 2014 w Waszyngtonie*
A co, jak jest korona? Fakt, czas pandemii zakłócił cykl Mistrzostw i uniemożliwił granie na żywo, ale i na to znalazło się rozwiązanie. PTCGO, czyli Pokemon TCG Online to platforma, na której można zbierać karty w formie elektronicznej, wymieniać się nimi, tworzyć własne talie i oczywiście grać, zarówno przeciw botom, jak i innym graczom. Szczególnie polecam ją świeżakom, którzy dopiero chcą zacząć swoją przygodę z grą – system jest intuicyjny pomimo wersji angielskiej i pozwala na szybkie zaznajomienie się z zasadami gry. I nie, nie trzeba kupować kart w realu, jak ktoś chce grać – na start dostajemy kilka podstawowych talii, a za wygrane można kupić sobie boostery w sklepie online. A jeżeli ktoś kupi karty fizyczne to tylko lepiej – w każdej paczce jest kod, który można przełożyć na booster lub danego boxa w PTCGO.
Plansza gracza w PTCGO, screen z oficjalnej strony pokemon.com
Ludzie, którzy nie interesują się karcianką na co dzień zazwyczaj zastanawiają się nad jednym – jak i czemu karty Pokemon stają się tak drogie? Pamiętajmy, że PTCG to karcianka kolekcjonerska – wiele osób nie gra nimi, a jedynie je zbiera przez swoją wartość. Jako przedmiot kolekcjonerski automatycznie nadajemy mu tę wartość, szczególnie, jeżeli ma już swoje lata. Podobnie jest z innymi karciankami, monetami czy choćby antykami. Jeżeli taka karta dodatkowo jest dobrze zachowana i przeszła grading z oceną 7 lub wyższą, jej cena może wyskoczyć w górę bardzo szybko. Przez to, że starych kart na świecie jest tylko coraz mniej, ich cena wzrasta, a kart, których nie dało się zdobyć w normalnych setach i których jest jeszcze mniej, pożąda się jeszcze bardziej. Dla ciekawych, do najdroższych kart na świecie zalicza się nie Charizardy z Base Setu (chociaż i one mają kosmiczne ceny), ale często karty promocyjne, szczególnie takie rozdawane na Mistrzostwach Świata PTCG i innych dużych eventach związanych z marką. Na tę chwilę najdroższą kartą świata jest Pikachu Illustrator, który dostępny był tylko na eventach ilustratorskich CoroCoro w Japonii. Na całym świecie jest takich kart najpewniej tylko 39, co przekłada się na ich cenę – w 2021 roku jedna taka karta została sprzedana w głośnej aukcji Loganowi Paulowi za 5 275 000 dolarów, czyli 24 724 716 złotych, bijąc w ten sposób rekord Guinessa!
Tak, to ten kawałek kartonu, warty ponad 5 milionów dolarów…
Karcianka PTCG to jedna z czołowych karcianych gier kolekcjonerskich zaraz obok Yu-Gi-Oh, Magic the Gathering czy amerykańskich karcianek sportowych. Często zamiast przez pokemony, ludzie interesują się nimi przez ich wartość, co tylko potęguje ich ceny i wzmacnia pozycję na rynku. Zbieracie karty? A może ktoś gra? Podzielcie się swoimi zdobyczami w komentarzach, a póki co ciocia się odmeldowuje! Do napisania!
*https://www.bantertoys.com.au/journal/29-08-2014-pokemon-tcg-world-championships-wrap-up/
[…] Kolekcjonerskie szaleństwo, czyli o kartach Pokemon 26/07/2022 […]